Re: Modyfikacje Kielara ECO2
: 10 gru 2019, o 09:11
Ano właśnie tak to było - jak paliłem w kotle na początku w trybie dwustanowym na mojej retorcie 50 kw to temperatury spalin potrafiły dobić bodajże do 350 st C (tak to mi serwis na sterze ustawił) . Skutkiem tego nawet tynk na ścianie kominowej popękał mi w kotłowni i na parterze nad kotłownią.
Tak wielkie straty kominowe spowodowały to, że powstało to dodatkowe ogniwo grzewcze "łapacz" i przez 10 lat już hula i jeszcze nie padło. To moje ogniwo grzewcze jest zamontowane tak, że dogrzewa wyżej wodę wyjściową z kotła czyli na zasilaniu . Na początku dogrzewało gdzieś tak + 5 st C w górę( aktualnie około do + 2 st C)
W międzyczasie też dobudowałem w kotle ten tzw akumulator ceramiczny, który miał też taka zaletę, że potrafił zbić temperaturę spalin gdzieś o około 30 st C a nawet do 50 st C czyli było już znacznie lepiej bo sprawność kotła rosła.
Tymczasem jak na kolejnych sterach nauczyłem się palić w kotle efektywniej i wymieniłem palnik z 50 kw na 25 kw to zacząłem pracować na małych mocach i jak się da to w trybie ciągłym. W wyniku tego temperatura spalin była bardzo niska ok 60 do 70 st C dlatego, też wywaliłem akumulator ceramiczny aby spaliny miały jakąś troszkę większą temperaturę i mogły dogrzać jeszcze to dodatkowe ogniwo grzewcze. Teraz w czasie pracy kotła spaliny dobijają do 100 st C tak więc - "łapacz" jeszcze trochę energii ze spalin odzyskuje.
Moje ogniwo grzewcze dogrzewa zasilanie z kotła ale przy tak niskiej temperaturze spalin to zdaje się, że logiczniej i sprawniej byłoby go przepiąć aby dodatkowe ogniwo dogrzewało spalinami powrót z instalacji to wtedy różnica temperatur byłaby większa a więc i sprawność układu większa. No ale w tej chwili nie chce mi się z tym już eksperymentować bo ostatnio spoglądam w dalszą przyszłość z ogrzewaniem domu.
Kolega z forum muratora dorobił sobie kiedyś takie ogniwo grzewcze jak moje i podłączył go do Kielara właśnie odwrotnie i dogrzewa mu powrót kotła - http://czp.pl/kociol/ogniwo_na_powrocie/index.html
Tak wielkie straty kominowe spowodowały to, że powstało to dodatkowe ogniwo grzewcze "łapacz" i przez 10 lat już hula i jeszcze nie padło. To moje ogniwo grzewcze jest zamontowane tak, że dogrzewa wyżej wodę wyjściową z kotła czyli na zasilaniu . Na początku dogrzewało gdzieś tak + 5 st C w górę( aktualnie około do + 2 st C)
W międzyczasie też dobudowałem w kotle ten tzw akumulator ceramiczny, który miał też taka zaletę, że potrafił zbić temperaturę spalin gdzieś o około 30 st C a nawet do 50 st C czyli było już znacznie lepiej bo sprawność kotła rosła.
Tymczasem jak na kolejnych sterach nauczyłem się palić w kotle efektywniej i wymieniłem palnik z 50 kw na 25 kw to zacząłem pracować na małych mocach i jak się da to w trybie ciągłym. W wyniku tego temperatura spalin była bardzo niska ok 60 do 70 st C dlatego, też wywaliłem akumulator ceramiczny aby spaliny miały jakąś troszkę większą temperaturę i mogły dogrzać jeszcze to dodatkowe ogniwo grzewcze. Teraz w czasie pracy kotła spaliny dobijają do 100 st C tak więc - "łapacz" jeszcze trochę energii ze spalin odzyskuje.
Moje ogniwo grzewcze dogrzewa zasilanie z kotła ale przy tak niskiej temperaturze spalin to zdaje się, że logiczniej i sprawniej byłoby go przepiąć aby dodatkowe ogniwo dogrzewało spalinami powrót z instalacji to wtedy różnica temperatur byłaby większa a więc i sprawność układu większa. No ale w tej chwili nie chce mi się z tym już eksperymentować bo ostatnio spoglądam w dalszą przyszłość z ogrzewaniem domu.
Kolega z forum muratora dorobił sobie kiedyś takie ogniwo grzewcze jak moje i podłączył go do Kielara właśnie odwrotnie i dogrzewa mu powrót kotła - http://czp.pl/kociol/ogniwo_na_powrocie/index.html