Strona 1 z 1

Nasada komina spalinowego

: 30 lis 2018, o 16:45
autor: czp01
Mam systemowy komin spalinowe Leiera ( 10 lat). Komin zakończony był zwykłą blaszaną ( stożkowatą nasadką) - tak jak na załączonym zdjęciu numer 1. No i niestety utlenił się tak, że została z niego 2 centymetrowa obrączka ( no kwasy go zjadły).

Niedługo jak pogoda będzie sprzyjać to biorę się za naprawę tego ustrojstwa i tak są 3 możliwości:
==================================================================================

1. Dokupić i założyć podobną nasadę stożkową otwartą całkowicie od góry.

2. Dorobić i zamontować końcówkę z daszkiem ze stali nierdzewnej o grubości 2mm.( taką jak na fotce numer 2). Mam taką dorobiona właśnie na kominie spalinowym ok kominka i się trzyma długo ( no ale kominka prawie nie używam).

3. Dorobić ze stali nierdzewnej 2 mm końcówkę prostą bez daszka. ( taka jak na zdjęciu numer 3)

Teraz tak - na pewno stal nierdzewna 2 mm byłaby lepsza niż oryginalna stożkowata konstrukcja. Jak będzie to końcówka z daszkiem to zapobiegnie zamakaniu komina jak są duże deszcze - z drugiej strony są opinie , że na komin gdzie pali się ekogroszkiem nie powinno być daszków, bo go zaraz i tak zeżre a poza tym może wpłynąć negatywnie na ciąg kominowy. To pozostaje wyjście numer 3 czyli prosta nasada kominowa z nierdzewki.

Proszę o opinię i jakie macie doświadczenia w tym zakresie bo sprawa pilna :)



Zdjęcie numer 1.
Obrazek



Zdjęcie numer 2.
Obrazek



Zdjęcie numer 3:
Obrazek

Re: Nasada komina spalinowego

: 30 lis 2018, o 17:54
autor: verb
Ja nic nie mam a dziura patrzy w niebo. Jakbym miał coś montować to nr3. U ojca zakładałem rurę z kamionki, ale tylko dla poprawienia ciągu.

Re: Nasada komina spalinowego

: 30 lis 2018, o 18:10
autor: czp01
U mnie ciąg ok.

Aktualnie też jestem za numerem 3 - czyli prosta rura - może z pół metra wysokości. Kusi mnie jednak wersja numer 2 czyli taką jak mam na kominie od kominka czyli z daszkiem tylko nie wiem czy ciąg się nie pogorszy i czy faktycznie tego daszka za parę miesięcy nie zeżre :(

Re: Nasada komina spalinowego

: 30 lis 2018, o 19:30
autor: verb
Zeżre. I spadnie na nowe auto ;)

Re: Nasada komina spalinowego

: 30 lis 2018, o 20:54
autor: czp01
Ooo nie tylko nie to - prawie już rok się uchowała to niech tak dalej będzie.

Czyli wybór prosty bo troska o Corollkę przesądziła :)

Re: Nasada komina spalinowego

: 4 gru 2018, o 21:07
autor: staryk
Ja miałem daszek i odcialem wp.... Spaliny odbijaly się od daszku I potrafiły zasyfic dach a nawet przy złych warunkach rynny. Plus jest taki co wspomnialea brak wody, teraz jak mocno leje to skraplacz na końcu komina 'sika' woda :)

Wysłane z mojego Nokia 3310 przy użyciu Tapatalka


Re: Nasada komina spalinowego

: 5 gru 2018, o 08:33
autor: czp01
No przekonaliście mnie - dorobię samą rurę ze stali nierdzewnej 2 mm i zobaczymy jak długo wytrzyma :)

Re: Nasada komina spalinowego

: 5 gru 2018, o 10:06
autor: verb
A potrzebna ta rura ? Jak chcesz, żeby nie zeżarło, to musisz stół chirurgowi buchnąć, i z niego zrobić ;]

Re: Nasada komina spalinowego

: 5 gru 2018, o 10:09
autor: czp01
No będzie wyżej nad bocznymi kanałami wentylacyjnymi w kominie to jakby chciało zaciągnąć to będzie lepiej, że dymny trochę wyżej :)

Re: Nasada komina spalinowego

: 5 gru 2018, o 12:43
autor: bodziasty
vmilo pisze: 5 gru 2018, o 10:06 A potrzebna ta rura ? Jak chcesz, żeby nie zeżarło, to musisz stół chirurgowi buchnąć, i z niego zrobić ;]
Dokładnie !!!!!

Zamontowałem jesienią 2016 roku ze stali nierdzewnej specjalnie zrobioną na zamówienie z daszkiem.
Zapłaciłem za nią 180 zeta. -Miała być na dłuuugo - tak zapewniał producent.
Daszek wytrzymał pół roku.
Rura natomiast zniknęła mi nagle w styczniu 2018 roku. Myślałem że wiatr ją gdzieś porwał, no ale w pobliżu domu jej nie znalazłem.
Teraz w jesieni czyściłem dokładnie komin i znalazłem ją - w środku komina na dole - po prostu wpadła do środka.
Wyciągnąłem ją - jak papier się zrobiła.
Teraz mam bez rury - nie ma sensu - szkoda kasy - i tak zeżre cokolwiek się da na ten komin - no chyba że ceramiczne przedłużenie.

Re: Nasada komina spalinowego

: 5 gru 2018, o 16:39
autor: czp01
Ładnie Ci to zżarło - 2 lata i już - normalnie szok. :)

Re: Nasada komina spalinowego

: 5 gru 2018, o 17:08
autor: verb
Liczysz, że Twoja rura będzie lepsza ? Ta blacha, którą zamawiasz, to tylko z nazwy jest nierdzewna hehe :lol:

Re: Nasada komina spalinowego

: 5 gru 2018, o 17:23
autor: czp01
Nie nie nie - mam kolesia który mi to zrobi z prawdziwej nierdzewki czyli powinno być ok. (ledwo go na tą robotę namówiłem). Blachę 2 mm nierdzewki ma to zobaczę czy nie ma może 3 mm zawsze to lepiej. Niedługo przyjedzie mi to na kominie pomierzyć to zobaczę jak gruba może być ta blacha :)

Liczę na 5 lat, że wytrzyma :)

Re: Nasada komina spalinowego

: 5 gru 2018, o 17:39
autor: verb
Jak tak, to OK. Powinno wytrzymać długo.

Re: Nasada komina spalinowego

: 5 gru 2018, o 20:54
autor: Rafal
Mój ojciec kiedyś zrobił z blachy kwasoodpornej i trzymie już około 20lat. Ta nierdzewna to tylko z nazwy to musi być kwasowka

Re: Nasada komina spalinowego

: 4 sie 2019, o 16:06
autor: czp01
Nasada kominowa z nierdzewki założona to zobaczymy ile wytrzyma :)

Jednak inspekcja komina wykazała, że obróbka blacharska na kominie wytrzymam jeszcze góra ze dwa lata i trzeba będzie wymienić jak nic :(

Re: Nasada komina spalinowego

: 4 sie 2019, o 20:01
autor: verb
Trza było tę blachę czymś potraktować..., jakimś środkiem do konserwacji ;]

Re: Nasada komina spalinowego

: 5 sie 2019, o 10:00
autor: verb
I co ? Wolisz obijać na nowo ? Posmaruj blachę ON, naklej potem taśmę butylową z warstwą alu, i Cię przeżyje.

Re: Nasada komina spalinowego

: 5 sie 2019, o 14:08
autor: czp01
Pewnie masz rację - ale chyba musiałbym postawić rusztowanie bo komin wysoki a okienko mam tylko nad kominem to tej drugiej strony (tej zewnętrznej) za nic nie dosięgnę. Trzeba by chodzić po kominie a to już akrobata by się przydał :(

Re: Nasada komina spalinowego

: 8 sty 2023, o 19:37
autor: czp01
No i minęło prawie 3,5 roku odkąd założyłem tą rurę.

No rura się trzyma, a jakże ale przy ostatnich wiatrach cos mi sie niemiłosiernie tłukło na dachu. Nie umikałem tego zlokalizować - dopiero sąsiad wypatrzył, że to ta rura pękła mi z góry na dól wzdłuż spawu i się tłucze jak wieje mocny wiatr.

Uff masakra - tak myśle nowy spaw tej rurze pewnie nie za bardzo pomoże - no to trzeba wymienić na nową :(